Szanowni przyjaciele. Kilka osób narzeka mi, że chciałoby piekielnie żeby Złota Armia wróciła do żywych. Pomijając więc fakt, że właścicielka i matula przełożona tego bidula (czyt. Elise) ma zapierdol jak rosyjski koń pociągowy i kilka poprawek w styczniu 2018, to zlitowała się nad tym padołem boleści. Błagam, doceńcie to.
Także chyba jako prezent na święta, postanowiłam, że jakoś spróbuję to podnieść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz