Obudziłem się gdy usłyszałem
zamykanie drzwi. Na mnie leżała jakaś kartka, na której pisało
iż moja towarzyszka wróci wkrótce.
Wstałem powoli, przeciągając się i ziewając. Mięśnie lekko mnie bolały, co znaczy że przedobrzyłem z treningiem. Poszedłem się umyć, uprzednio załatwiając sobie ciepłą wodę. Przez parę minut zmywałem z siebie wszystkie brudy, uprzednio zdejmując metalową blaszkę zastępującą mój policzek, i uprzednio rozpuszczając włosy. Wiedziałem, że będę musiał potem znowu przez lata zajmować się zmienianiem ich w warkocz, jednak trzeba czasem myć włosy.
Po całej kąpieli wytarłem się dokładnie, delikatnie zadbałem też o śruby od mojej płytki, smarując je specjalną mieszanką, a następnie zabrałem się za suszenie włosów. Tarłem je ręcznikiem tak długo, aż udało mi się je porządnie osuszyć, po czym ubrałem uprzednio przygotowane bokserki i spodnie, po czym założyłem metalową płytkę i poszedłem do pokoju po jakąś koszulę.
Wtedy usłyszałem kroki i po chwili do pokoju weszła Abigail, niosąc nowe klucze. Spojrzała na mnie i odwróciła się szybko.
- Wybacz, nie wiedziałam, że brałeś kąpiel. - Powiedziała. Ja w milczeniu ubrałem koszulę, po czym sięgnąłem po maskę, by zakryć swoje niedoskonałości.
- Co tam masz? - Rzuciłem, podchodząc do niej. Dziewczyna pokazała mi klucze.
- To do pokoju z dwoma oddzielnymi łóżkami. Żebyś mi się nie szlajał. - Pacnęła mnie w głowę, a potem spojrzała na moje włosy. - Niezłe kłaki tam chowasz. Dobra, chodź, musimy się przenieść.
Bez słowa zacząłem zbierać swoje rzeczy, aby przenieść się do nowego pokoju.
Wstałem powoli, przeciągając się i ziewając. Mięśnie lekko mnie bolały, co znaczy że przedobrzyłem z treningiem. Poszedłem się umyć, uprzednio załatwiając sobie ciepłą wodę. Przez parę minut zmywałem z siebie wszystkie brudy, uprzednio zdejmując metalową blaszkę zastępującą mój policzek, i uprzednio rozpuszczając włosy. Wiedziałem, że będę musiał potem znowu przez lata zajmować się zmienianiem ich w warkocz, jednak trzeba czasem myć włosy.
Po całej kąpieli wytarłem się dokładnie, delikatnie zadbałem też o śruby od mojej płytki, smarując je specjalną mieszanką, a następnie zabrałem się za suszenie włosów. Tarłem je ręcznikiem tak długo, aż udało mi się je porządnie osuszyć, po czym ubrałem uprzednio przygotowane bokserki i spodnie, po czym założyłem metalową płytkę i poszedłem do pokoju po jakąś koszulę.
Wtedy usłyszałem kroki i po chwili do pokoju weszła Abigail, niosąc nowe klucze. Spojrzała na mnie i odwróciła się szybko.
- Wybacz, nie wiedziałam, że brałeś kąpiel. - Powiedziała. Ja w milczeniu ubrałem koszulę, po czym sięgnąłem po maskę, by zakryć swoje niedoskonałości.
- Co tam masz? - Rzuciłem, podchodząc do niej. Dziewczyna pokazała mi klucze.
- To do pokoju z dwoma oddzielnymi łóżkami. Żebyś mi się nie szlajał. - Pacnęła mnie w głowę, a potem spojrzała na moje włosy. - Niezłe kłaki tam chowasz. Dobra, chodź, musimy się przenieść.
Bez słowa zacząłem zbierać swoje rzeczy, aby przenieść się do nowego pokoju.
***
- Mówisz, że zostajemy tutaj na pięć dni? Eh. No dobra, choć mi to nie w smak. - Rzuciłem, kładąc się na łóżku pod oknem.
- Nie no, Ty już wkrótce odchodzisz, więc Ci to chyba nie powinno przeszkadzać. - Powiedziała dziewczyna, troszkę smutnawo, jednak z jej twarzy nie zniknął uśmiech. Spojrzałem na nią, unosząc brew, po czym ziewnąłem przeciągle.
- Zostaję, odprowadzę Cię tam gdzie się udajesz, a potem się zobaczy. I to za darmo, jakoś cię polubiłem. Zresztą, ktoś musi Cię chronić przed kłopotami. - Zamknąłem oczy i dotknąłem włosów, czy są już odpowiednio suche i nadają się do zaplecenia warkocza.
- Serio? - Zapytała mnie z lekkim niedowierzaniem. Ja tylko pokazałem jej kciuka, po czym usiadłem na łóżku i zacząłem nieudolnie robić warkocz na ślepo. Po chwili poczułem dłonie dziewczyny na moich włosach. - Daj, pomogę. Ma być warkocz, ta?
Skinąłem głową i położyłem dłonie na nogi, a ona zaczęła mi robić warkocza. Szybko, sprawnie i idealnie ciasno.
- Dzięki. W zamian za ten warkocz za darmo będę Ci towarzyszył przez najbliższe...trzy tygodnie. Ale masz mi za każdym razem Ty wiązać włosy. - Rzucam, kładąc się z powrotem na łóżku i ziewając znowu. W sumie, jej towarzystwo nie jest takie złe.
(Abi? Wybacz, że krótkie XD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz